to nie bajka o czerwonym kapturku, lecz równie prawdziwa, historia niewinnych nikłych bretonek, które przez lustra fal próbują roztopić się w może, by odnaleźć chatkę babci anichwili. takie rzeczy już się wcześniej zdarzały. jak się skończy ta wyprawa jeszcze nie wiadomo. gdzie schowała się chatka? w poludzkiej głuszy, tam na półce z mgławicami, tam na półce z sylabami, w porządkach własnych, w kosmicznej wnęce ja?
gdziekolwiek by nie była czeka w niej najmniejsza ze wszystkich drobinek, wieczność wtędy
xviii.pl