wtędy

głód wścibski
dyrygent
karaluch
kupiłałem ten dom będę kroczyć dzieci

tylko ślepy mógłby się w nich nie utopić
metalowa
podkolanówek
drwal
na półce z mgławicami
niepodłączony
samic
jeż
bóg na łańcuchu

krokodyl speszony w studni
rak opowieści
dobrze ubrany
na półce z sylabami
pamięci
snu dekolt
w co.
ʃ
θ
w jak.
kiełbasy
śmierdzacy
nad zakręconą rzeką
larwa
na tym rzecz polega


powietrze rośnie do góry nogami
okrągły wół w trumnie
podnosi skałę
nieznany węży atłas
rekin
w kto.

niebo w kolorze nie ma
skulony
szkoda że nie ma pupy na twarzy
któremu śnieg zastąpił oczy
stroma szerszeń
szkielet losu pilot

w nadaremno każda drobinka ma własną epokę